ROBINSONADA - na Bahamas i Nazot
Rejs był reailacją marzeń o żeglowaniu do pieknych bezludnych wysp, ciepłych mórz pełnych różnych stworów, perłowych plaż z palmami w tle. Marzeń zrodzonych po lekturze "Robinsona Kruzoe" wg. Daniela Defoe w wieku 11 lat. Mój jacht zbudowany w Opolskim garażu zprojektowałem do żeglugi przez Ocean, a potem po płytkich koralowych atolach i dobijania do plaż. Płaskodeny szkuner dżonkowy z uchylnymi kilami i podnoszonymi płetwami sterowymi sprawdził się doskonale.

Wystartowałem solo z Lizbony 12.12.2023 po naprawach w Amaro. Pierwszy odcinek do Agadiru, Maroko gdzie spędziliśmy rodzinne Święta i Sylwestra. Po 3 tygodniach z Andrzejem Skibniewskim (z Opola) do Arrecife na Lanzarotte, skąd po kilku dniach długa (3200Mm) droga w Passatach do Brytyjskich Wysp Dziewiczych. Po kilku dniach w Trellis Bay na Beef Island (odwiedziny u Władysława Wagnera) dalej znów Solo do G. Exuma na Bahamas. Dwa miesiące żeglowania po wysepkach tego archipelagu pozwoliły w nich zasmakować, ale nie nacieszyć się wystarczająco, pozostał niedosyt i chęć powrotu na nieco dłużej.
Potem długi powrót Solo na wschodnią stroną Atlantyku. Wyż Bermudzko-Azorski przesunął się na N, a ja szukając korzystnych wiatrów na jego północnym obrzeżu zawędrowałem aż na 40 stopień szerokości N. Tam kolejne niże tworzyły trasę prowadzącą na East.
Na Terceirze przywitany przez kumpli Jestersów spędziłem kilka tygodni. Ostatni odcinek z Praya da Vittoria do Povoa de Varzim k/ Porto żeglowałem w towarzystwie stadka Tuńczyków, które dbały o moją dietę.
Rejs zakończyłem 15 sierpnia 2024, po 8 miesiącach i przeżeglowaniu łącznie 8.620 Mm, z czego 5.000 Solo. Na żaglach 99% , motorowanie tylko w marinach i troszkę po Bahamach.
Komentarze (0)
Brak Komentarzy
Szczegóły
Rejs Roku
Lizbona, Portugalia - Povoa de Varzim, Portugalia
12.12.2023 - 15.08.2024
726
185 pkt
Zdjęcia