W 2023 roku jedenastoletni Filip Sobieszczański wypłynął w swój pierwszy rejs morski. Załoga od razu okrzyknęła go Kaiptankiem Gołowąsikiem, gdyż niczego się nie bał. Mimo mocno rozfalowanego morza (25 kn) Kapitanek dzielnie sobie radził. Kiedy załoga umierała, trawiona chorobą morską on wylegiwał się w koi i przechodził kolejne etapy swojej gry na tablecie nie robiąc sobie nic z bujania.
Zaliczyl morską żeglugę z Trzebieży na Bornholm, pokierował nocnym wejściem do Ronne czy nocnym wyjściem z Sassnitz. Był surowy ale na Dzień dziecka postawił się jak żaden inny kapitan.
Kolejny jego rejs odbył się w 2023 roku i znów okazał się najdzielniejszym z całej załogi.