kpt. Bogdan Angerman
Kapitan Jachtowy Bogdan Angerman
Z żeglarstwem zetknął się w wieku 13 lat w Chorągwianym Ośrodku Wodnym ZHP w Turawie. Tam uczył się żeglarstwa i doskonalił umiejętności biorąc udział w regatach w klasie Cadet. Po wyjściu z drużyny pływał własną Omegą doraźnie startując w regatach, ale ciągnęło go na morze.
Od roku 2004 związał się z jachtem Gib Sea 43 na którym zdobywał wiedzę, umiejętności i kolejne patenty żeglarskie.
W 2010 roku uzyskał patent Kapitana Jachtowego, a od 2019 stał się współwłaścicielem Gib Sea 43 o wdzięcznej nazwie " Maria More II " . <br />
W sumie odbył 44 rejsy morskie, odwiedzając setki portów w basenie Morza Śródziemnego i na Atlantyku.
W rejsach tych towarzyszyło mu wiele żeglarek i żeglarzy z Opolszczyzny.
Na wszystkich rejsach kap. Bogdan starał się przekazywać jak najwięcej wiedzy żeglarskiej, a uczestnikom dawał możliwości sterowania. Uczył podchodzenia do człowieka za burtą i wykonywania manewrów portowych.
Zawsze skromny, nie zabiegający o popularność, ale na pewno bardzo zasłużony dla Opolskiego Żeglarstwa
Komentarze (19)
Bolek2025 3 mar 25 22:04
W 2024 r. 2 tyg. rejs w rejonie Wysp Kanaryjskich - Teneryfa, El Hierro, La Gomera. Kapitan i sternik Bogdan - empatyczny, odpowiedzialny i świetny kompan podróży. Pokazał kunszt żeglarski w dniu, gdy podczas rejsu nastąpiła zmiana pogody i ,,dopadł'' nas wiatr prędkości 80 km/h, tj. 8 w skali Beauforta. Jeżeli zaprosi mnie na kolejny rejs, popłynę z nim na każdy ,,akwen morski'' .
Z wiatrem 65 3 mar 25 22:14
Z kapitanem Bogdanem odbyłam 4 rejsy morskie. Dowodził jachtami , na których będąc załogantem ,opłynęłam Rodos , Kretę , Cyklady i dużą cześć wybrzeża Chorwacji. Rejsy pod jego przewodnictwem były zawsze fantastycznym przeżyciem, na łodzi panowała przyjazna atmosfera , a Bogdan ,zawsze przede wszystkim dbając o nasze bezpieczeństwo z dużą dozą cierpliwości oswajał z morskimi klimatami i cierpliwie dzielił się swą dużą wiedzą. Podczas jego rejsów nie tylko ja ,ale także wielu innych załapaliśmy morskiego bakcyla oraz nawiązaliśmy wiele przyjażni , które trwają do dzisiaj.
Materac 4 mar 25 19:26
Pływaliśmy razem w okolicy Barcy, było spokojnie do momentu wymiany rozrusznika. Wiele nauczyłem się od mechanika i Kapitana. Wspaniały wyrozumiały człowiek.
MikrusZ57 4 mar 25 20:08
MikrusZ57 Jako zupełny żółtodziób żeglarstwa a jeszcze na dodatek z niepełnosprawnością ruchową (po operacji kręgosłupa) dołączył em do załogi rejsu pomiędzy wyspami kanaryjskimi pod dowództwem kapitana Bogdana Angermana ze sporymi obawami. Jednak po przeszkoleniu i po paru dniach wspólnego żeglowania czułem się już jakbym był od zawsze na pokładzie jachtu. Kapitan umiał wyznaczyć mi takie takie obowiązki, żebym im podołał, takie zadania, których wykonanie sprawiało mi ogromną satysfakcję. A wszystko to z poczuciem akceptacji i dobrym humorem. Dzięki Kapitanie.
tadek 4 mar 25 20:37
Dziękuje za rejsy Morskie i Śródlądowe Kapitanie !!!
tadek 4 mar 25 20:38
III pokolenia rodziny szkolone pod żaglami , Mazury , Chorwacja , Grecja , Hiszpania , Wspaniała szkoła żagli , wspaniała przygoda :)))
Krzysiek Sławiński 4 mar 25 20:40
Od Turawy , przez Mazury na Śródziemnym kończąc , super przygody , niezapomniane chwile dzieciaków i zięcia z dziadkiem , żagle przez duże "Ż"
Zybikor 4 mar 25 21:03
Z Kapitanem Bogdanem pływam od 2018roku każdy rejs z nim to wspaniałe chwile na morzu i jak tylko będzie następny płynę. Tak jak z Bari do Mesyny wiele mil, pływania i atmosfera to był rejs.
Z wiatrem 65 4 mar 25 22:50
Wracając do rejsów Kapitana Bogdana ,warto wspomnieć jego starszego brata ,Stanisława Angermana ,który jako młody inżynier pracujący w nyskim ZUP, brał aktywny udział w tworzeniu nyskiego klubu żeglarskiego i budowie legendarnego ,,Biesa".W latach70-tych ubiegłego wieku ,pływając w wielu rejsach morskich uzyskał patent sternika morskiego ,a wraz z kolegami z Nysy pływali nie tylko po Bałtyku , ale także po morzu Północnym, Atlantyku ,morzu Śródziemnym i Czarnym. Staszek nie tylko tylko wskazał młodszemu bratu drogę, ale wielokrotnie w trakcie rejsów był jego wsparciem i służył swą wiedzą i doświadczeniem .Nieoceniony w nawigacji ,. rozpoznaniu terenu i organizacji życia na jachcie .
staszek1 5 mar 25 22:00
Rejsy pod komendą kap. Bogdana to doskonała przygoda żeglarska połączona z możliwością zdobycia praktycznej wiedzy żeglarskiej oraz poznania nowych akwenów morskich. Do zobaczenia kolejnych wyprawach. Ahoj
jachty 6 mar 25 20:18
Będąc przy sterze Omegi na Turawie wykonałem niebezpieczny zwrot ratując czapkę, którą kapitan wyciągnięty jak struna wyłowił z wody, a przytomny załogant balastował przechył. Przygoda zakończyła się szczęśliwie. Wyciągnąłem wnioski, że z takim kapitanem się nie zginie.
Joszkobroda 6 mar 25 23:58
Irek55 Z kapitanem Bogdanem uczestniczyłem w 8 rejsach morskich. W czasie pandemii COVID 19 płynęliśmy z Korfu do Splitu z niesprawną kotwicą i uszkodzoną windą kotwiczną. Poradził sobie z problemami gdy "nawalił" auto - pilot. Wypływając z wyspy Hvar pogoda nie była sprzyjająca, 8 w skali Beauforta porywy wiatru 35-37 knt. inne jachty zostały w marinie, a my z kapitanem Bogdanem dzielnie dawaliśmy radę siłom natury. Płynęliśmy w w składzie trzech załogantów do wyspy Milna, gdzie co jakiś czas zalewał nas kolejny "dziad". Zaznaczę tylko, że średnia załogi była 70+.....
Andrzeja 7 mar 25 09:46
Andrzeja Bogdana Angermana poznałem przed 2007 rokiem, w tym właśnie roku namówił mnie na mój pierwszy rejs jachtem po wodach Greckich. Dzięki Jego wiedzy i zainteresowaniu mnie żeglarstwem uczestniczyłem w wielu rejsach po morzach i oceanach. Bogdan Angerman początkowo jako Jachtowy Sternik Morski a następnie jako Kapitan spowodował, że żeglarstwo stało się moją pasją dzięki której odwiedziłem wiele portów wysp Greckich,Karaibskich,Kanaryjskich zdobywając kolejno stopnie żeglarskie aż do obecnie Jachtowego Sternika Morskiego.
Żeglarz 53 8 mar 25 22:38
Żeglarz 53 nie liczę ile już ile to już razem odbyliśmy rejsów ile portów odwiedziliśmy świata ile mil przepłyneliśmy razem na różnych jednostkach jachtów ostatnie to Noutor Swan - księżniczka jak ją nazywaliśmy no i kochana Gib Sea43 -Maria More a lat będzie około 15-tu po morzach oceanach świata w każdych warunkach pogodowych wykazał się wielkim doświadczeniem opanowaniem i zrozumieniem dla załogi ,w zasadzie spotkały nas już chyba wszystkie awarie jakie mogą się wydarzyć na jachcie a kapitan zawsze miał trafne rozwiązania na te nieraz ekstremalne warunki by zakończyć bezpiecznie rejs -np. jak niespodziewanie pod Triestem w okolicach Lazzaretto złapała nas Bora gdy szliśmy do portu Monfalcone. Zawsze jako jego przyjaciel jestem gotów popłynąć z nim w każdy rejs nie pytając gdzie płyniemy ,płyniesz - płynę.
Michał51 9 mar 25 00:17
michal1951 Pod komendom Bogdana odbyłem wiele rejsów na morzu Śródziemnym a następnie na Wyspach Kanaryjskich. Cenie w Bogdanie jego odpowiedzialność profesjonalizmem koleżeńskość połączony z pracowitością i dbałość o stan techniczny jednostki. Wielokrotnie razem podejmowaliśmy się prac szkutniczych i napraw jachtu. Jesteśmy rówieśnikami zaczynaliśmy nasze przygody z żeglarstwem jeszcze w ubiegłym wieku Ja stopień żeglarza 1965r. Bogdan podobnie. Nasza wspólna pasja do żeglarstwa buduje super relacje. Pływanie z Bogdanem to relaks i przyjemność. Trudno by nie wspomnieć sympatycznego starszego brata Bogdana Stasia, z którym też miałem przyjemność pływać pod komendom Kapitana Bogdana Agermana.
Sławewk 13 mar 25 12:25
Mój przyjaciel zawsze chętny był do żeglowania,dlatego zwiedziliśmy takie akweny jak Bałtyk, Atlantyk, Śródziemne,Karaiby , Wyspy Zielonego Przylądka, Egejskie, Adriatyk, Północne, Kanary.Ile rejsów razem odbyliśmy trudno wyliczyć, ale zawsze na Bogdana można było liczć. Kapitan Sławek
Olo-b-krang 15 mar 25 13:52
żeglarz na najwyższym poziomie.....
Krzysztof124 16 mar 25 18:55
Warto na niego głosować Bo to człowiek, który poprowadzi cię przez każdy sztorm! Pływaliśmy razem po Karaibach – turkusowa woda, wiatr w żaglach, pełna kontrola. Ale prawdziwy test przyszedł w Elblągu. Tam, na zdradzieckiej fali, omal nie poszliśmy na dno! Czy to go złamało? Nie! Bogdan Angerman to żeglarz, który nigdy nie tonie – i dlatego warto na niego głosować w plebiscycie opolskim!
kanadyjczyk 16 mar 25 19:17
z kapitanem Bogdanem przepłynąłem kilka tysięcy mil oraz braliśmy udział w wielu regatach, całą wiedzę którą posiadam zawdzięczam jego pasji i w jego stylu sposobie przekazywania. Opiszę tylko jedną przygodę. Rejs z Malagi na kanary, Płynęliśmy wzdłuż Maroka, była nocka, miałem wachtę przy sterze, za rufą wyrzucona wędka. Spokojna noc, cisza, nuda, nic się nie dzieje, i nagle za moimi plecami słyszę szum, wędka nabrała obrotów, próbowałem ją zatrzymać, krzyczę Bogdan coś się złapało, Bogdan wyskakuje na pokład, łapie wędkę i woła pomóżcie ciągnąć mamy wielką rybę!!!!, cała załoga wyskoczyła na pokład i wszyscy ciągniemy, ciemna noc, nic nie widać, duże emocje, w głowach wyobraźnie o wielkim połowie, w końcu przyciągnęliśmy to coś do rufy i okazało się, że złapaliśmy dużego żółwia, wciągnęliśmy go na dek rufy, tak żeby jak tylko zacznie świtać wypiąć go z tej pułapki, niestety odgryzł żyłkę i uciekł. Bogdan to doświadczony żeglarz, wspaniały kolega zawsze gotowy każdemu pomóc.
Szczegóły
Żeglarz Roku
1850
1210 pkt
Zdjęcia